Witam wszystkich. Będzie trochę o życiu, codzienności i szyciu, czyli mojej odskoczni od wszystkiego co smutne. Zapraszam.

sobota, 31 maja 2014

SOWY - dwie czapki i maskotka

Witam serdecznie,
dziś czapki, do których zabierałam się ho ho .... moje pierwsze czapki robione z tego tutorialu -->KLIK--<
Autorka pokazuje również jak zrobić tę czapkę, którą ja zrobiłam. Jak zrobić nauszniki oraz inne czapki i robótki. Można przejrzeć spis jej filmów, zapraszam :)
Czapki zrobiłam dla moich dzieci. :)






Zrobiłam też kolejną sowę na prezent dla koleżanki mojego syna.



Pozdrawiam serdecznie wszystkich zaglądających oraz nową obserwatorkę :) Anirę- niaf niaf. 
Zadziwia mnie ile uzdolnionych osób jest na tym świecie :)
buziaki! 

sobota, 17 maja 2014

Przenośny domek i zabawki z Ikea:)

Ostatnio więcej szyłam jednak moim głównym zajęciem jest opieka nad dziećmi.
Choć szyję w głowie kłębią mi się myśli z tym związane. Ostatnio myślałam nad wózkiem, a konkretniej nad przesadzeniem malutkiej do spacerówki. Problem w tym, że szkoda mi odstawiać tego wózka, który dla mnie jest wygodny ale dla małej niekoniecznie bo wolałaby jechać przodem. Temat  utknął w martwym punkcie kiedy Milenka się pochorowała. Najpierw dostała zielonego kataru, potem (czyli we wtorek jelitówki) a wcześniej po dwóch  miesiącach charczenia okazało się, że trzeba antybiotyk bo  stan zmierza ku zapaleniu płuc a wcześniejsze leki nie pomogły. Efekt jest taki, że w zasadzie nie wychodzimy na dwór, gdyż albo nie ma pogody albo mała jest chora :((((( eh
Kiedy wychodzę z domu widzę ludzi spacerujących z wózkami a moje dziecko chore w domu. Nie wiem z czego to wynika i załamuje mnie to coraz bardziej. W sumie od jesieni więcej była chora niż zdrowa. :[
Wracając do tematu chciałam pokazać domek, który dostaliśmy z drugiej ręki. :) Kiedy go zobaczyłam pomyślałam, że to może być fajna zabawka przenośna :) Domek jest materiałowy, ma rączkę.
Pakujemy ulubione zabawki w drogę do babci, cioci lub gdzieś :)




Tak prezentuje się w całości, z boku ma drzwiczki na rzep.
Kiedy rozsuwamy zamek wygląda tak.








To akurat moja aranżacja domku. Wszystkie misie są po bracie.
No właśnie, Milenka ma po bracie wiele fajnych zabawek i jest  wśród nich  5 zabawek z Ikea, które tu widać: słoń, hipek, lew, panda i krokodyl.

 Zabawki, które ja bardzo lubię. Pięć lat temu udało się nam przejazdem wstąpić do Ikea. Uwielbiam ten sklep. Buduje się w naszym pobliżu więc czekam, to będzie luksus mieć go w zasięgu. Póki co przeglądam stronę i wzdycham.
Dziś odkryłam, że Ilea wypuściła cichą książeczkę :O
http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/10266155/

Zbierałam się do jej uszycia i zawsze było coś ważniejszego :( Ciekawe co jest w środku :)
Kolejną fajnie wyglądającą zabawką jest owieczka.

 http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/40266234/

Zabawka do kąpieli, wygląda interesująco.

 http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/80228985/
kolejna

http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/20260394/

Na tym poprzestanę, bo mogłabym tak wstawiać i wstawiać. :) Odnośnie naszych zabawek z Ikea, to dodam tylko, że  po 5 latach nic im nie dolega. Wielokrotnie prane, noszone przez Kubą po dworze, czasem wszystkie na raz, omal nie zgubione, są dalej śliczne i mam nadzieję, że Mila też zrobi z nich użytek. :)
Może ktoś się zastanawia po co ten post.
Po prostu chciałam Wam pokazać ten domek, może komuś przyda się pomysł przenośnego domu z wyposażeniem. :) Myślę, że jest on do samodzielnego uszycia :) choć ja nie podjęłabym się takiego  wyzwania.
pozdrawiam serdecznie i dziękuję tym, którzy przeczytali do końca :)
buziaki!

sobota, 10 maja 2014

Czerwony ptasior :D oraz pokrowiec na telefon

W ostatnim poście pisałam o tym, że mój syn prosił mnie o wykonanie ptaszka z gry. Tak jak zawsze mając przed sobą wyzwanie najpierw pomyślałam potem oglądałam ptaszki w necie i myślałam jak je wykonać. 
Okazuje się, że taki mój schemat, który stosuję zawsze kiedy mam zrobić coś nowego, przynosi dobre skutki. Dopóki nie mam wizji jak coś wykonać nie biorę się za to.
Czerwony ptak wyszedł zaskakująco dobrze :DDDDDDD






Moje dziecko jest zadowolone a to miód na serce matki :) Choć myślę, że mógł wyjść lepiej;)

Ptaszka zarobiłam dziś a wczoraj i przedwczoraj szyłam pokrowiec na prezent dla mojej siostry.
Sto lat Elu :DDD !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Uszyłam jeden i pomarszczył mi się zamek więc  wczoraj szyłam drugi, a moja siostra i tak wybrała pierwszy. :P czyli ten z prawej.




 A tu w porównaniu ze starym moim pokrowcem szytym 3 lata temu :)

 To tyle. Pozdrawiam wszystkich.
buziaki!







środa, 7 maja 2014

Włóczki, ochraniacz i barbie :)

Wczoraj pisałam o przesyłce jaką wysłałam do właścicielki bloga Dom za końcem świata a dziś dostałam od niej kolejne włóczki :DDDDDDDDDDDDD Cudne kolory :) no i ta ilość. SUPER :D

 Bardzo dziękuję kochana :*
Od razu zabrałam się za robienie angry birdsa. :) tylko nie wiem jak mi wyjdzie kulka. Cudak wygląda tak:
To jest ptaszek z gry. Ma jakieś imię ale nie mam pojęcia jakie. Oprócz tego jest więcej ptaków ale ten jest najłatwiejszy, chyba.
Ciągle myślę nad wykonaniem. No ale skoro matko nie masz kasy na pluszowego to rób i myśl ;)

Dziś oprócz przesyłki, którą dostałam  wysyłałam ochraniacz, który szyłam na zamówienie blogowej koleżanki.  Jest to drugie moje zlecenie na zamówienie. Kiedyś szyłam torbę dla innej blogowej koleżanki ale to było dwa lata temu. Szyłam go 3dni, jakieś 7 godzin łącznie. Nie wiem czy tylko ja się tak grzebie?? :(  Konstrukcja bardzo prosta tylko zszywania, przeszywania, zaprasowania, krojenia dużo. Myślałam, że pójdzie mi o wiele szybciej. Ważne, że skończony dziś rano. Wyprasowany i wysłany. Bardzo jestem ciekawa czy będzie pasował :/



Wymiary 270x19cm. Pozdrawiam właścicielkę :)

Na koniec barbie. :)
Kubuś wczoraj wyciągnął swoje trzy podopieczne i je wypicował :) Kazał zrobić fotę więc nie może się zmarnować :D

Panie zostały usadzone do pozowania. Blondi  zyskała nawet zmywalne mazakowe pasemka :) Słabo tu widać. Kiedyś miała wszystkie kolory na głowie ale po kąpieli zeszło. Włosy, które jej przeszczepiłam świetnie nadają się do takiej koloryzacji :D Wystylizowane lale zostały pokazane Mili. Mogła wybrać jedną sztukę dla siebie. Wybór nie był dla niej trudny bo kobieta wie czego chce. :D

 Dziś sprawdzałam jeszcze czy nie  zmieniła zdania ale nie, wyciągnęła tę samą spośród tej trójki. :)
Zabawa jest krótka. Nosi ją sobie chwile i oddaje komuś. O dziwo nic złego jej nie czyni. :) Nie ma zapędów do obrywania, wykręcania, itp. Zabawa jest pod nadzorem osoby dorosłej a i tak najlepsze ze wszystkiego jest plastikowe pudełko po kredzie ;)
 Buziaki kochani!