Witam wszystkich. Będzie trochę o życiu, codzienności i szyciu, czyli mojej odskoczni od wszystkiego co smutne. Zapraszam.

środa, 30 stycznia 2013

Witam serdecznie pozostałych ze mną zaglądających.
Mało Was ale taka prawda, że jak nie komentujesz na blogach to tak jakby Cię nie było.
Doceniam tym bardziej osoby zaglądające jeszcze do mnie i dziękuję za komentarze! :*

Dziś torba dla Kuby, którą szyłam od rana. Torba z założenia szyta po to aby zamiast reklamówek, służyła do przedszkola, kiedy potrzebny jest strój na zmianę. Chciałam jej wszyć też przezroczystą kieszonkę na karteczkę z imieniem i nazwiskiem. Jednak moja maszyna nie była w stanie dokonać takiego wyczynu. :( Szkoda, ale cóż zrobić.


Czerwone uchwyty doszyłam dlatego, że torba wydawała mi się smutna. Bardzo się nad nią napracowałam a moje dziecko nawet się zbytnio nie ucieszyło. :( Tak to jest już.
Druga rzecz jaką się zajęłam w zeszłym tygodniu była reanimacja wózka, który 5lat stał w piwnicy a gondola tyleż samo przeleżała zaklejona w folii. Efekt był taki, że śmierdziała okropnie. Załamałam się gdyż tylko wyściółka i materace da się wyprać a buda i boki do pralki nie da się wrzucić. Musiałam mocno mokrą szmatką z płynem do prania wycierać żeby zmoczyć wszystko, po czym wycierałam suchymi ręcznikami, żeby nie lało się z niej. Zabieg ten jak na końcówkę 8mego miesiąca wykańczający. Ważne jednak, że jest poprawa. Wózek wygląda przyzwoicie. Minusem jest waga niestety. Wolałabym coś zdecydowania lżejszego.





 Uszyłam poszewkę na materacyk choć nie wyglądał źle, obszyty jest sztucznym materiałem.
Tyle na dziś. Pozdrawiam wszystkich serdecznie :)
buziaki!

sobota, 19 stycznia 2013

Witam :)
Troszkę szyłam więc pokażę co udało mi się stworzyć :)
Najpierw gitara dla Kuby, na występ do przedszkola z okazji dnia babci i dziadka.
Dostałam szablon i informacje, że gitara ma być udekorowana papierem i żeby się nie gięła.  Zapytałam czy może być materiałowa i Pani się zgodziła.  Wycięłam więc w grubej tektury 2sztuki, które włożyłam do uszytego pokrowca, po czym naszyłam wszystko co widać i nakleiłam kryształki. Tak oto powstała całkiem przyzwoita gitara na występ :)


 Wcześniej zastanawiałam się nad naszyjnikiem dla Indianina. Znalazłam wisiorek z kółeczkami w swoich skarbach, stwierdziłam, że będzie ok. Kuba pomalował lakierem do paznokci. Do kółeczek i wyżej doszyłam piórka. Efekt jest moim zdaniem zadowalający. :)

 W między czasie szyłam też dwie torby. Jedna skrojona i uszyta ekspresem gdyż musiałam komuś podziękować. Druga zielona szyta od jakiegoś czasu na raty, w końcu gotowa :) Przyda się latem jak będzie trzeba zabrać więcej rzeczy na spacer :D









Jakiś czas temu wyszydełkowałam też dwie czapeczki dla malutkiej, bo na razie cały czas wychodzi, że będzie dziewczynka. :D
Chciałam jednak kupić coś w sklepie dla noworodka, ale okazuje się, że za późno i nie znalazłam tu gdzie dotarłam żadnej sztuki. Wszystko wyprzedane, mam nadzieję, że choć jedna z tych będzie ok. Pod spód planuje podwójnie bawełnianą czapeczkę zawiązywaną pod szyję. Kombinezon ma też kaptur, mam więc nadzieję, że maluchowi będzie ciepło w drodze do domu.
Z wieści co u nas słychać. Dziękuję za wszystkie kciuki za wynik badania do diabetologa, bardzo się przydały :) Badanie wyszło dobrze i cukry też mam teraz w normie. Także na razie insuliny nie mam i mam nadzieję, że tak pozostanie do końca, czyli około 7tygodni.
Powoli zaczynam zbierać to co potrzebne, na razie zakończyłam etap prania. Czeka mnie ogromnie dużo prasowania. Zajęłam się też wózkiem, który stał w piwnicy 5 lat. Zamierzam uszyć poszewkę na materacyk, jak już będzie gotowy to się pochwalę. :)

Na koniec chciałam zapytać dziewczyn kupujących materiały, gdzie można kupić kawałek minky na kocyk taniej niż na allegro lub gdzie ogólnie kupujecie. Marzy mi się czerwony :D Ciekawa też jestem jak wygląda minky na lewej stronie i czy koniecznie trzeba go podszywać z drugiej strony bawełną.

Serdecznie dziękuję za wszystkie odwiedziny i komentarze :)
Miło mi, że ktoś jeszcze o mnie pamięta choć nie komentuje już tak dużo. Wynika to z faktu, że przeglądam blogi na leżąco i ciężko jest napisać komentarz w takiej pozycji.
Ściskam mocno, buziaki!!!!!! :)

niedziela, 6 stycznia 2013

Indianin :)

Witam serdecznie :)
śnieg pada za  oknem, humor mam kiepski więc stwierdziłam, że napiszę.
Dni ostatnio szybko mijają, do terminu zostało 56 dni. Czas brać się za pranie i przygotowania. Mój mąż stwierdził, że niedługo  trzeba przynieść łóżeczko. Ja myślę, że można z tym poczekać do końca stycznia.
Wczoraj zakupiliśmy okazyjny przewijak  na łóżeczko, odbierał go mój mąż i nie zauważył że jest za duży. Będzie wystawać sporo, bo przeznaczony jest na większe łóżeczka. No i tak, nawet z za dużym trzeba dać radę.
Reszta nadal w polu. Ochraniacz, torba do wózka, poduszka do karmienia nadal nie uszyte. :(
Do torby miałam się zabrać wczoraj, wyciągnęłam materiały, niestety do krojenia nie mogłam się już zebrać. Na poduszkę do karmienia nie mam wymiarów ani wypełnienia. Ochraniacz do łóżeczka, może jak będzie złożone.
Jedyne co uszyłam to w piątek zabrałam się za kostium Kuby do przedszkola.
Bluzka zakupiona w SH, była trochę przykrótka, więc żeby nie szyć spodni doszyłam ciemny pas i jasny z polaru, żeby zrobić zdobienie. 

 Muszę kupić jeszcze jakąś tasiemkę do ozdoby dołu, no i brakuje jakiegoś naszyjnika na szyje.
Szkoda, że nie zajmuje się sutaszem byłoby łatwiej. :)

Trzymajcie za nas kciuki, żeby wszystko było dobrze, bo nie jest.
Pozdrawiam serdecznie.
Buziaki!