Witam zaglądających, ściskam moje blogowe koleżanki :)
Dziś sowa Suzan.
Robiłam ją podczas wakacji.
Wakacje minęły nam remontowo więc do maszyny nie było warunków.
Sowę zaczęłam dawno temu i porzuciłam w pudełku z włóczką, a że lipiec i sierpień był czasem porządkowania doczekała się.
SOWA wykonana z tutorialu Moniki z bloga http://pl.woolfriends.com/
Serdecznie zapraszam do tej miłej osoby o sercu tak wielkim jak jej talent :)
Od ostatniego posta nasze życie stanęło do góry nogami. Zmarła teściowa, zachorowali moi rodzice a potem już poleciało z górki. Wszystko zaczęło się psuć. Pierwszy poszedł piec od wody i ogrzewania, potem zapalił się komputer, zepsuła drukarka, oraz inne sprzęty domowe.
Jednym słowem jak się wali to się wali.
Jednak mam nadzieję, że miesiąc wrzesień zamyka historię poprzedniego roku szkolnego i będziemy wychodzić pomału na prostą. Oby!
pozdrawiam serdecznie
buziaki!!!!!!!
Cóż za ślicznotka ):
OdpowiedzUsuńTa sowa jest naprawdę śliczna!! Rewelacyjnie dobrałaś kolory! Mam nadzieję, że wszystkie sprawy się jak najszybciej poukładają. Trzymaj się!! Ps. Piszę z tego konta, bo inaczej blogger mnie nie przepuszcza. Monika
OdpowiedzUsuńAniu sówka sliczna. ja tez mam takie robotki co to czekaja na tzw lepszy czas :) albo totalna zmiane :D
OdpowiedzUsuńAniu czasami tak jest,ze wszystko jest pod gorke. u mnie tak bylo rok temu. myslalam,ze wszystko co najgorsze dotyka mnie i wszystkie sprzety i sluzbisci sie sprzysiegli przeciwko mnie. trzeba wierzyc,ze po takich dniach, mcach przychodza lepsze dni. bo przychodza tylko trzeba z nich wyciskac wszystko co sie da :) pozdrawiam i trzymaj sie cieplutko
Słodka sówka :)
OdpowiedzUsuńWidzę u Ciebie ptaszkowo. Bardzo fajoska ta sowa :))))
OdpowiedzUsuńMam nadzieję kochana, że u Was lepiej i że niedługo tu zajrzysz. POzdrawiam cieplutko podziwiając śliczną sówkę.
OdpowiedzUsuń