Witam wszystkich. Będzie trochę o życiu, codzienności i szyciu, czyli mojej odskoczni od wszystkiego co smutne. Zapraszam.

niedziela, 10 lipca 2011

Zaczęło się od......

Moja maszyna Łucznik 466, zakupiłam naprawdę zadbany egzemplarz i jestem bardzo zadowolona :)
Moje pierwsze ekseprymenty:


Marzy mi się stanowisko robocze, żeby moja cud maszyna nie stała pod stołem na podłodze :)

7 komentarzy:

  1. Wszystko bardzo ładnie uszyte!
    No może kotek mógłby być troszkę bardziej wypchany ;)
    Przyznam się, że jeszcze nie uszyłam kosmetyczki - raz nawet zaczęłam, ale coś mi nie wyszło i tak leży biedaczka nieskończona :P.
    Fajnie, że maszyna szyje, to aż chce się przy niej zasiadać. Powodzenia przy następnych projektach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne początki blogu, dlatego z przyjemnością dołączam go do obserwowanych:)

    OdpowiedzUsuń
  3. SUPER,a kocurek rewelacja:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Aninko - jak to debiuty to co tu się pojawi za chwilę???? Czapki z głów!

    OdpowiedzUsuń
  5. Myślę, że daleko mi do Was drogie Panie, podziwiam każdy blog i wyroby z myślą, że chciałabym żeby mi wyszło tak ładnie i perfekcyjnie jak Wam :) dziękuję za miłe słowa i pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Mamy podobne marzenia... kącik do pracy....
    Niech blog się pięknie rozrasta i przynosi radość....

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za przybycie do ANINKOWA i pozostawienie komentarza :)