Wczoraj wykonałam dwa fartuszki dla małych dziewczynek, będą prezentem. Jeden na urodziny drugi bez okazyjnie dla innej koleżanki mojego synka. Może z wdzięczności, że się z nim bawi, bo moje dziecię nie ma łatwego charakteru, a koleżanka jest bardzo wyrozumiała i ugodowa. Mam nadzieję, że przyjaźń będzie trwać.
Fartuszki może dla niektórych przeładowane dodatkami, ale dzieci je uwielbiają. Tak mi się wydaje przynajmniej. Dodatkowo przy wersji dziewczęcej można poszaleć.
Temu brakuje jeszcze wstążek do zawiązywania, muszę go dokończyć.
Na ostatnim zdjęciu widać pozostałe wyroby. Ostatnio moja kanapa w kuchni służy za służy za składowisko. Mogę sobie popatrzeć i pomyśleć nad tym co zrobiłabym inaczej.
Wczoraj zauważyłam, że zapas materiałów się kurczy, co mnie martwi. Drugiej partii już nie dostanę :( szkoda. Zobaczymy jak to będzie.
Pozdrawiam niedzielnie wraz ze słoneczkiem :)
Prace zrobione w Trzęsaczu.
-
* Tym razem na pracach robionych w Trzęsaczu królowały kamieniczki w
otoczeniu różu. Oczywiście kolor nie był obowiązkowy ;-)*
*Moje prace są lekko różo...
1 dzień temu
Fartuszki super i wcale nie przeładowane,a co najważniejsze z sercem szyte:)
OdpowiedzUsuńMoże nie wyglądają tu zachwycająco, ale fajnie wyszły.
OdpowiedzUsuńKasiu dziękuję;)
Fajne fartuszki :) Dzieciaczki na pewno będą się cieszyć! :) Dziękuję za udział w moim candy :) Pozdrowienia, Aga
OdpowiedzUsuńMali pomocnicy napewno będą teraz w kuchni pomagać z radością :)
OdpowiedzUsuńDziekuję za odwiedziny u mnie, pozdrawiam :)
Jasne że fajnie wyszły, od razu ze zdjęcia widać ile mają wdzięku!
OdpowiedzUsuńfartuszki są boskie :) urocze :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń