Witam wszystkich. Będzie trochę o życiu, codzienności i szyciu, czyli mojej odskoczni od wszystkiego co smutne. Zapraszam.

niedziela, 1 kwietnia 2012

Niedzielnie :)

Witam serdecznie w ten śnieżny dzień.
Wczoraj udało mi się w końcu wyciągnąć maszynę. Cel był konkretny - uszyć pokrowiec ale o tym za chwilę.
Najpierw pokażę co nam wyszło z pacynek do samodzielnego wykonania, które przyleciały do nas od Agnieszki z Irlandii :)


Okazało się, że zestawy są świetne miały nawet plastikową igłę do przeszycia, wełnę odpowiedniej długości a wszystkie ozdoby były samoprzylepne. Także wykonanie to sama przyjemność :D Świetny prezent Aguś. Moje dziecko stwierdziło, że fajny byłby jeszcze aniołek:)
Teraz pokażę to co uszyłam. :)
Powiem, że tak dawno nie szyłam, że miło było w końcu wyciągnąć maszynę. :D
Potrzebny był pokrowiec na siodełko, które piękne nie było ale zdjęcia nie zrobiłam z rozpędu. Projekt samodzielny. Materiał podszyłam warstwą wełnianego materiały w stylu baranek, drugą warstwę włożyłam pod pokrowiec, żeby dziecku było wygodniej :)


Z pokrowcem rowerek nabrał uroku, trzeba go jeszcze odmalować i będzie fajny :)
Kuba aż się rwie do jazdy szkoda, że nie ma pogody.
Kończąc pozdrawiam wszystkich, buziaki :)

16 komentarzy:

  1. Pacynki są śliczne i takie kolorowe :) a dla dziecka jaka radość. A pokrowiec wyszedł idealnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Sprytny pokrowie Ci wyszedł, przypomniało mi się, jak udoskonalałam swoje siodełko przy rowerze treningowym :D...pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Aniu pacynki wyszły cudowne, na pewno mieliście super zabawę przy ich szyciu! Rower i tak wygląda fajnie; ważne , że cieszy Kubusia... no oczywiście z maminym pokrowcem jest jeszcze cenniejszy :) Pozdrawiam Kochana !

    OdpowiedzUsuń
  4. A to Ci niespodzianka do Was przyleciała z Irlandii :):)
    Pokrowiec jest bardzo fajny i pomysłowy :) Szerokiej drogi :):)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne te pacynki :) Mieliscie pewnie fajna zabawę przy ich tworzeniu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. pieknie wyszedl Ci ten pokrowiec:-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetne pacynki Wam wyszły! Ozdoby świąteczne aż miło popatrzeć! A pokrowiec świetnie się prezentuje :) To pozostaje czekać na pogodę! :) Pozdrowionka!

    OdpowiedzUsuń
  8. Mama!Mucha nie siada!Pokrowiec pierwsza klasa:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Pacynki są rewelacyjne:)I do tego ta fajna wspólna zabawa,super!Pokrowiec to wręcz podziwiam,szycie takiej formy nie jest łatwe,wyszło pierwszorzędnie.Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  10. Aniu pieknie Wam wyszly te pacynki :) Aniolkow na razie nie ma ale jak beda to na pewno Wam podesle :) pokrowiec super

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajniste pacynki:)) Pokrowiec rewelacja teraz tylko na słoneczko czekać :)) Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  12. jak dobrze mieć taką mamę, fajniutkie pacynki:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wzięłam się za nadrabianie blogowych zaległości, ale widzę, że z Tobą Aneczko nie poradzę sobie za jednym przysiadem :) Tyle się u Ciebie działo, że muszę zorganizować czytanie na raty i już zacieram ręce z radości :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Pokrowiec super! Zdolniacha z Ciebie:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za przybycie do ANINKOWA i pozostawienie komentarza :)