Witam wszystkich. Będzie trochę o życiu, codzienności i szyciu, czyli mojej odskoczni od wszystkiego co smutne. Zapraszam.

niedziela, 10 listopada 2013

daszek to czy baldachim a może namiot- sama nie wiem

Kiedy choroby nękają dzieci i nie ma wiele powodów do radości, bo siedzieć w domu jest nudno staram się wymyślić coś nowego co umili czas.
Ostatnio szyję mało bo lubię mieć spokój i czas na szycie. Ten kto szyje ten wie. Trzeba wymierzyć, porysować, pociąć poprasować, Czasem i przeprasować w trakcie, itp, id... Lubię mieć spokojną głowę, że mam czas, mogę porozkładać sobie kuchnie, nic mnie nie goni. Tylko odkąd jest Milenka nie mam już takiego luksusu, szyję na skróty (jeśli się da), jak najszybciej. Efekt jest taki, że nie podoba mi się to co mi wychodzi. :(((((
Tak jest też z tytułowym baldachimem. Chciałam, żeby to było coś w stylu namiotu, gdzie można się schować i pobawić. Chciałam też żeby to był daszek który można podpiąć i popatrzeć na gwiazdy. Chciałam żeby Kuba miał przytulniej bo boi się w nocy.
Z tym wszystkich założeń wyszło coś takiego

 Wersja podpięta 


 W środku gwiazdy, które początkowo naszywałam na materiał ale okazało się, że to zły pomysł bo materiał się zapadał.Zdjęcia od środka.


Uszyłam 6 złotych gwiazd a sześć wycięłam z bloku technicznego i maszyną doszyłam wstążki. Kuba pomalował papierowe gwiazdki. Dla każdego z rodziny  jest po jednej. Moja z motylem :)
 Dla dziadków las.
 Błyskawica Kuby.
 Milenki :)



Na zdjęciu ciężko odróżnić to co wisi od tego co jest na ścianie. Kuba ma dużo na ścianie, chyba po mojej mamie uznaje: im więcej tym ładniej. Także na ścianie ciągle czegoś przybywa. :)

Czemu nie jestem zadowolona z tego projektu. Ogólnie pomysł myślę fajny, tylko materiał okazał się za ciemny. Gwiazdki są przywiązane do uchwytów uszytych z  wstążki, więc jeśli znajdę w SH coś co bardziej się nada to zmienię, albo ściągniemy i schowam do szuflady.

Pozdrawiam serdecznie zaglądających i dziękuję za jedyny komentarz pod ostatnim postem. Po blogu widać jak wszystko się zmienia. Dziewczyny, na które mogłam zawsze liczyć same nie mają czasu albo już nie mają blogów. Niedługo będę pisać w niebyt.:)
buziaki!

8 komentarzy:

  1. Pomysł naprawdę świetny, a nocne niebo musi być ciemne:) Myślę, że Kuba zadowolony, skoro tak pięknie udekorował gwiazdki. To nie tak, że piszesz sama dla siebie, na pewno wiele osób zagląda, tylko nie ma niekiedy czasu na komentowanie... Choć rzeczywiście, przez 2,5 roku prowadzenia bloga zauważyłam, że sporo dziewczyn zrezygnowało z blogowania, a miały takie super blogi. Nie martw się, w końcu nadejdzie chwila, że wrócisz do szycia. Właśnie w czasach, gdy moje dzieci były malutkie, szyłam najwięcej:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Aniu pomysł super! Materiał tylko chyba faktycznie za ciemny, ale podpięty fajnie wygląda z gwiazdeczkami :) A może farbami do materiałów też by się udało ożywić materiał namalowanymi gwiazdkami?:) Za niedługo święta to miły kącik Kubusia pewnie światełkami jeszcze rozbłyśnie :) Jesteś fajna, kreatywną mamą :))) Mnie za niedługo skończy się wolny czas, ale mam cichą nadzieję, że maluszek będzie grzeczny :) Zdrówka życzę i pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj tam, od razu w niebyt, sama widzisz, że jednak ktoś jest. pomysł z daszkiem super, co do koloru to chyba też bym poszła w jakiś niezbyt jasny ale jednak błękit. Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak byłam dzieckiem to zawsze marzyłam o takich baldachimie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo mi się podoba:)Szczególnie w wersji podpiętej,sprawia wrażenie takiej przytulności:)I kojarzy się z nocowaniem pod namiotem:)
    Echh,ja tez nie mam czasu na blogowanie,na FB jest szybciej,więc troszkę sie tam przeniosłam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajny projekt,też zawsze marzyłam o czymś takim ,ale nigdy się nie spełniło....♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Dokładnie rozumiem, dlaczego nie szyjesz, u mnie tak samo. Dlatego przerzuciłam się na szydełko. Super pomysł z namiotem! I te ozdoby Kuby jakie ciekawe, widać, że go wciągnęłaś w kreatywną zabawę! Ja zaglądam, myślę też o Tobie, kiedy nie zaglądam, ale najczęściej jestem tu w biegu i już nie komentuję. Może uda się trochę poprawić, w końcu wiadomo, jak się zawsze czeka na komentarze...

    OdpowiedzUsuń
  8. a mi sie tam podoba jest sliczny :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za przybycie do ANINKOWA i pozostawienie komentarza :)