Witam serdecznie :)
Dziś jak za dawnych czasów napiszę o tym co udało mi się uszyć. :)
Potrzeba wynikła z tego, że kupiłam Milence krzesełko do karmienia bez koszyka, który okazał się jednak niezbędny. :) Wyszło tak :)
a tak sobie go zagospodarowałam w tempie ekspresowym :)
śliniaki, ręczniki, chusteczki i jedzonko :D
Bardzo mi się przydaje, choć mąż wypomniał mi, że szyłam pół dnia :P
Tyle z szycia niestety. Dzieci bardzo chorują i nie wyrabiam się jeszcze gorzej niż zwykle. Było zapalenie oskrzeli teraz wirus, no i majątek zostawiony w aptece. Nie wiem czy tylko moje dzieci tak chorują?? :(
Na koniec kącik małej, skromny ale staram się jak mogę.
Dziś udało mi się upolować w SH fajne lusterko dla malutkiej no i moja głupota nie zna granic :( umyłam je nie tą stroną gąbki co powinnam i porysowałam :(((((((((((( pośpiech zły doradca a człowiek uczy się na błędach.
Jeszcze moje skarby :D
Dziękuję za wszystkie komentarze i odwiedziny.
Buziaki!:)
Bear Paws...
-
I am making *Bear Paw Blocks* this week:
*Bear Paw Block*
I am using them as a border treatment
for this High Horses panel...
Here is my fabr...
12 godzin temu
Aniu! Dzieciaczki są słodkie!! Córcia rośnie jak na drożdżach!! :) Śliczny ma kącik! A koszyk wyszedł Ci super i na pewno ładniejszy niż był w oryginale! Pozdrawiam cieplutko i zdrówka życzę!
OdpowiedzUsuńŚwietny ''koszyk'' Na pewno było warto szyć go pol dnia :) Zaglądam dopiero teraz, bo jak wiesz ciąża daje mi się we znaki... co trochę jakieś dolegliwości mam, wiec nawet czasem komputera przez kilka dni nie włączę...
OdpowiedzUsuń