Witam wszystkich. Będzie trochę o życiu, codzienności i szyciu, czyli mojej odskoczni od wszystkiego co smutne. Zapraszam.

niedziela, 4 grudnia 2011

Królik :)

Witam moje kochane :) Dziękuję za wszystkie komentarze, witam nowych obserwatorów :) Bardzo mi miło.
Zacznę od Tego, że zwyciężczyni mojego Candy odezwała się i już w piątek poleciała do niej wygrana. Mam nadzieję, że dojdzie na mikołajki, są duże szanse :) Pozdrawiam Tinę :)
Od jakiegoś czasu chodziło mi po głowie uszycie tildowego królika. :) No i w końcu zdobyłam koszulę i bluzkę w optymistyczne kwiatki i siadłam do szycia.



Królika szyło mi się miło :) Niewiarygodne ile wypełnienia można tam wpakować. Królik nie jest doskonały, ma grubiutki brzuszek i krzywy nos. Jednak myślę, że to kwestia wprawy. Królik ma prowizoryczne spodnie i przyciasne, ale nigdy nie szyłam ubrań i nie mam pojęcia jak je kroić a po drugie zaczepiłam sprężynkę naciągacza i zepsułam niestety. Maszyna marnie już szyła więc żeby nie był goły uszyłam cokolwiek.  :)
Muszę teraz czekać aż tatuś mi naprawi. Jeśli ktoś szyjący tilldy ma jakieś wskazówki to proszę pisać, może zrobiłam coś nie tak.
Chciałam Wam pokazać jaki piękny wschód słońca mieliśmy w piątek :) miło się patrzyło. Widok z mojego okna.



Ślicznie było i się skończyło, dziś pada deszcz i wieje, aż się boję jak jutro przyjdzie nam iść do przedszkola. brrrrr :(
Chciałam też pokazać jaki pani z kwiaciarni zapakowała kosmetyczkę, która była na imieniny. Może komuś się przyda pomysł.
Listki są zwinięte i zaczepione na czerwonym druciku.
Na dziś tyle, pozdrawiam serdecznie i życzę Wam udanych mikołajek :)

10 komentarzy:

  1. Jak tylko kosmetyczka zawita w moje progi natychmiast dam znać! ;-)

    Pozdrawiam serdecznie! :)
    A króliczek przeuroczy!

    OdpowiedzUsuń
  2. Króliczek pierwsza klasa !!! Ja jakiś czas temu zdobyłam też krój na niego... ale brakuje mi czasu. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Króliczek wyszedł bardzo fajnie :) Ja jak patrzę na swojego pierwszego to tylko się uśmiecham,ale wtedy jak go uszyłam byłam z niego dumna :))) Jeżeli chodzi o ubranko to wykrój jest razem z "ciałkiem" czyli spodnie :)
    Wschód słońca piękny.

    OdpowiedzUsuń
  4. Królisia jest śliczna i ubranko ma bardzo ładne :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. ha Aniu wlasnie Ci maila wyslalam zanim na blog weszlam wiec sie usmiejesz doslownie z tego co napisalam i co doradzalam :) ha ha

    a krolis pierwsze koty... slodziutki w tym ubranku :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Aniu bardzo fajny króliczek:)I jaką ma zadziorną minkę:)Wschód słońca-piękny!!!!Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Królik fajowy, ja nadal boję się szycia dużych gabarytów, ale Ty szyj szyj, to może i mnie natchniesz odwagą :) Wschód nad kościołem bardzo malowniczy.

    OdpowiedzUsuń
  8. Kochana Aniu! powinnaś pomyśleć o oficjalnym zawodzie św.Mikołaja! Bo Twoje PREZENTY ( owszem! moje drogie! nie jeden a masa prezentów!) są przepiękne, prześliczne i w ogóle cudowne! Dziękuję Ci bardzo! :) Ściskam mocno! :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Coś się stało, ale nie mam informacji o Twoich nowych postach na blogspocie. Dzisiaj tak zajrzałam z ciekawości, co u Ciebie słychać :) - a tu kilka nowych wpisów. Przede wszystkim - królik świetny, a niebo ... aż brak słów. Jutro spodziewaj się maila ode mnie:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za przybycie do ANINKOWA i pozostawienie komentarza :)