Zacznę od tego, że przed Świętami otrzymałam paczkę od Agnieszki z bloga To i owo u Agi. Opisałam ją tu: http://aninkowo.blogspot.com/2011/12/niespodzianka-od-agnieszki.html. Agnieszka z dobrego serca zaproponowała mi, że podzieli się ze mną materiałami. W paczce znalazłam słodycze, piękną kartkę i cudowną bransoletkę oraz dwa kupony materiału. Jednym słowem taka paczka od serca :) Zgodziłam się na tą przesyłkę zakładając, że odwdzięczę się na pewno. Jednak moja 7tygodniowa choroba i ciągłe choroby Kubusia sprawiły, że szyłam niewiele. Kiedy dowiedziałam się, że Agnieszka idzie do szpitala stwierdziłam, że nie mam czasu i muszę wysłać to co udało mi się uszyć choć nie było to wcale na takim poziomie jak chciałam:(
Do Agnieszki poleciała torba, której konstrukcja pochodzi z tego tutorialu. Ja sobie go zmodyfikowałam nieco, gdyż myślę, że każdy musi dodać coś od siebie. Wyszło tak:
Sobie uszyłam drugą sztukę :) byłam jednak mądrzejsza po pierwszej sztuce i szyłam białymi nićmi :) Jeśli się nie trafi w szew to nie widać. Materiał w zielone grochy bardzo mi się podoba :)
Ale niestety łatwo się zaciąga więc prucie nie wchodziło w grę. Szkoda, że przy pierwszej sztuce na to nie wpadłam :(
Oba materiały dostałam od rodziców, także jest dla mnie sentymentalny. Torba z miękkiego materiału, przeznaczona do niezbyt ciężkich rzeczy.
Kończąc temat Agnieszki to bardzo Ci dziękuję kochanie za wszystko :* Twoja paczka bardzo mnie ucieszyła i moje dziecko też. Bardzo chętnie ozdobił kopertę dla Ciebie, bo dobrze pamięta, że o nim pomyślałaś.
Kuba za każdym razem kiedy dostanie coś w przesyłce pyta: skąd Pani wiedziała, że masz dziecko mamo?? :) Pyta mnie czy ta Pani też ma dzieci, itp. Za każdy choć mały drobiazg jest bardzo wdzięczny :)
Ja również :*
Pisałam ostatnio, że czekam aż koleżanka zrobi mi szydełkową sukienkę dla barbie. Dziś pomyślałam, że sama spróbuję, najwyżej nie wyjdzie. Szydełkowanie różni się od szycia tym, że jak jest za ciasne to można dorobić oczek i jest ok. Kiedy skroi się materiał i wyjdzie za ciasne to już się nie poszerzy.
Z tyłu zrobiłam jej jakby zapięcie gorsetowe, wiązane na krzyż. :)
Szydełko daje wiele możliwości. Wiem, że wełna jest za gruba, ale na razie jestem na etapie prucia niepotrzebnych swetrów, tylko tą wełnę miałam bez pęczków. Zresztą szydełko nr 10 chyba też jest za duże. Mam tylko takie. Muszę zobaczyć w tygodniu ile kosztują szydełka w pasmanterii.
Na koniec pokażę jeszcze kosmetyczkę, która już raz nie wyszła, szyłam od nowa. Tym razem było lepiej.
Cieszę się, że mam ją z głowy.
Przepraszam za długi post. Szybko więc kończę, pozdrawiam,
buziaki! :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
piękna torba Aniu ,na pewno sprawi obdarowanej mnóstwo radości :)Szydełkowa suknia bombowa,a kosmetyczka świetna :)Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńTorby w groszki są naprawdę śliczne.Bardzo mi się podoba zestawienie tych materiałów :)
OdpowiedzUsuńSukienkę na szydełku zrobiłaś rewelacyjną :)
Buziaki przesyłam ***
Piękne torby, kolory wiosenno - letnie :)Szydełkowa sukienka baletowa świetna. Jestem ciekawa jak ta lala będzie wyglądać po tuningu ;)
OdpowiedzUsuńFajne te torby! Takie radosne. Sukienka też Ci wyszła, udana premiera:)
OdpowiedzUsuńAnuś - jakie piękne te torebki, i ta kosmetyczka - boska! Sukienki coraz bardziej pomysłowe bedziesz dziergać, bo masz łeb na karku!
OdpowiedzUsuńAniu przesliczna torebka :) A sukienka cudna sama bym chciala taka miec :) Ty to jestes zdolniara :)
OdpowiedzUsuńAniu, torba jest super już o tym pisałam... czemu nie zaprezentowałaś tej prześlicznej kosmetyczki?!!! Jest perfekcyjna :))) Jeszcze raz Ci bardzo dziękuję !!!!
OdpowiedzUsuńA lalka wygląda jak nowa, tylko, że takiej sukieneczki to ona w sklepie nie dostanie!
pozdrawiam serdecznie
...taka radosna torba musi przywołać wiosnę, a patrząc na nowy strój lali, myślę zgoła(nomen omen) o lecie :D:D...Aniu weryfikacji już podziękowałam, dzięki :)uściski
OdpowiedzUsuń