Witam wszystkich. Będzie trochę o życiu, codzienności i szyciu, czyli mojej odskoczni od wszystkiego co smutne. Zapraszam.

piątek, 12 września 2014

Malowanie...

Ostatnie tygodnie sierpnia upłynęły mi pracowicie. Kompletowanie wyprawki szkolnej, porządki, załatwianie urzędowych spraw. Jednym słowem zajęłam się zaległościami. 
Wiadomo, że jak dziecko idzie do szkoły to czasu jest mniej. 
Do sukcesów zaliczam fakt, iż najtańszą farbą z pigmentem udało nam się pomalować ścianę przy łóżku Kuby. 
Malowana 2lata temu i zdewastowana przez Milenkę wyglądała tragicznie. 
Bardzo mnie denerwowała jej brzydota. Zabraliśmy się za nią, choć nie było tego w planie ze względu na deficyt finansowy. 






Kolor słoneczna żółć. Naklejki zakupione z wyprzedaży Reala, przez moją siostrę, 1zł za komplet. Były 3komplety.  Dziękuję!
Może nie jest najładniej. Mnie wystarczy, że jest czysto. 
Wiem, że nie jedna zdolna osoba urządziłaby ich kąt dużo ładniej. 
Może mogłabym coś uszyć, może zrobić jakieś dekoracje. 
Nie mam jednak zupełnie wizji, ani głowy do tego. 
W sumie z łóżeczkiem przy szafie i Kuby łóżkiem na środku remont sobie spokojnie trwał 3dni. 
Pierwszy raz mi się nie spieszyło.
W życiu są ważniejsze rzeczy  niż pośpiech,
czyż nie? ;)

buziaki!





3 komentarze:

  1. Super efekt, śliczny kącik malucha :))) Pozdrowionka! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ślicznie to wygląda! ..a co do pośpiechu,ujmę to w żartobliwy sposób:pośpiech jest wskazany przy łapaniu pcheł ;)
    Pozdrawiam serdecznie <3

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za przybycie do ANINKOWA i pozostawienie komentarza :)