Witam wszystkich. Będzie trochę o życiu, codzienności i szyciu, czyli mojej odskoczni od wszystkiego co smutne. Zapraszam.

niedziela, 26 lutego 2012

Barbi dalsze metamorfozy :)

 Witam serdecznie :)
Spieszę Wam donieść iż moje nowe hobby w postaci renowacji barbie wczoraj zatryumfowało :)
Wczoraj moja siostra zakupiła mi nowy egzemplarz barbie z lat 90tych jak również beznogi korpus z piękną głową, a także kandydatkę do przeszczepu. :) Elu serdecznie dziękuję :)
Ja nie nastawiałam się na powiększanie kolekcji, byłam nastawiona na rerooting.
Wczoraj zaczęłam a dziś skończyłam :)












Przedtem wyglądała tak:

Efekt bardzo mnie ucieszył ale szkoda, że nie mam różowych włosów choć trochę aby dodać jej parę pasemek :)
Rerooting robiłam swoim wymyślonym sposobem, gdyż lalką opiekuje się Kubuś i on się nie zgodził na ściąganie głowy. Poinformowałam go, że może się uszkodzić, więc stwierdził, że może być bez włosów. W takiej sytuacji lalkę pooglądałam i zrobiłam po swojemu bez ściągania głowy. Miała otwór na czubku przez który wkładałam igłę i udało się. :) Co prawda jak zobaczyłam rano doznała uszczerbku na brwi ale trudno się mówi.  Skupiłam się na gołej części więc ma ich więcej na lewej stronie. Kuba powiedział, że może być i jemu wystarczy, ale ja jeszcze bym dołożyła gdyby nie ryzyko uszkodzenia głowy.
Wygląda lepiej więc dałam spokój bo można  przedobrzyć.
Podoba się Wam?? Mnie tak :)
Lalka która oddała włosy wyglądała tak:

Część włosów jej zostało. bo wycinałam od dołu. Zrobię jej kapelusz i nie będzie widać.

Nowa barbie wyglądała tak:

 Jakaś dziewczynka z kołtunów zaplotła warkocz, który zawiązała recepturką, gumka się zestarzała i przykleiła do włosów, poza tym miała jeszcze jedną w środku :( którą musiałam wydłubać.


 Włożyłam ją do moczenia w płynie na ponad 12godzin. Potem mycie i odżywka i rozczesywanie na siłę, bo niestety inaczej nie dało rady. Efekt jest taki:








Beznogiej barbie nie udało mi się cyknąć bo wcześniej ściągnęłam jej głowę, niestety to na czym się trzymała  uszkodziło się co mnie  zmartwiło. Stwierdzam,  że wcale to nie jest łatwa sprawa z tym ściąganiem głowy :(
Bardzo ładna twarz, nowszy model z ostatnich lat.
Szkoda, że była bez nóg.
Jednak powiem Wam, że wcale mnie to nie dziwi. Nie mam pojęcia jak oni robią teraz te lalki, ale ta której robiłam przeszczep też już ma dość luźne nogi. Myślę, że sprawę pogarsza, iż można je odginać na boki i te mechanizmy są bardziej delikatne. :( Producentowi pewnie na rękę, bo jak się zepsuje to rodzice kupią następną. :/ W każdym razie ta piękna głowa, która się całkowicie domyła i ma niezniszczone włosy, czeka na swój korpus :) może kiedyś znajdzie się jakaś sztuka ze zmasakrowaną głową ;)
Chciałam jeszcze wydziergać nowej  barbie sukienkę ale to po południu.
Teraz idę robić makaron, bo dziś zaczęliśmy nietypowo od drugiego dania.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie :)
Marzenko z Galerii M. widzisz wykrakałaś te nowe lalki :)
buziak!! :)

17 komentarzy:

  1. ano wykrakałam :D I tak myślę że to nie koniec... ;) Świetnie wyszedł ten przeszczep! A nowa lalka ma przeuroczy nosek :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Aniu jestem pod wrażeniem Twojej pomysłowości, cierpliwości, zdolności ... lala wyszła, jak nowa; trochę mi żal dawczyni :D:D Klinika się robi, jak nic :), a skoro połknęłaś bakcyla( tak coś czuję), to Barbi po przejściach, będą się do Ciebie pchały drzwiami i oknami:)buziaki:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Aniu Ty masz złote serce ale i ręce :)
    Lalka po przeszczepie jak nowa.... zastanawiam się czy nie wysłać Ci do renowacji kilka sztuk moich dziewczynek ?! Żart ! Jak wrócę i się ogarnę to przyjdę do Ciebie po nauczki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Aniu kochana widzę ,że nowa pasja całkiem Cię wciągnęła i super Ci ta reanimacje wychodzą,jestem pod wrażeniem ,pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Aniu jestes niesamowita, Teraz lalki wygladaja jak nowe, szkoda ze ja juz swojej nie mam :( Milej niedzieli

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknie zrobiłaś jej nową fryzurę :) Ja już w wyobraźni widzę u Ciebie całą kolekcję pięknych,zadbanych lalek :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wow, udany przeszczep! Pięknie wyszło!

    OdpowiedzUsuń
  8. Przypomniały się te zamierzchłe czasy kiedy ja sama takie miałam i przeprowadzałam takie operacje :)A Ty to masz darmowy powrót do dzieciństwa :) efekty są zachwycające.

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny efekt przeszczepu. Podziwiam, ze Ci się chce :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo podobają mi się metamorfozy i dopiero teraz widzę, że te lale mają śliczne buzie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jestem zachwycona Twoją pracą. Reanimuję wszystkie zniszczone zabawki moich dzieci i czuję się dziwnie, a teraz widzę, że jednak mam rację i nie jestem odosobniona. Mam coś co przypomina nieco różowe włosy... jeśli byłabyś zainteresowana zapraszam na Druterele.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Dziękuję bardzo wszystkim za miłe słowa :D

    OdpowiedzUsuń
  13. wow:-) super ze tak szybko udalo ci sie znalesc wlosy. Lalka wyglada slicznie:-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Aniu świetnie Ci wyszły te metamorfozy!!! Masz do tego rękę i serce :) Lalki są jak nowe! Czekam na kolejny zmiany lal! :) Pozdrowionka gorące ślę!

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetny blog. Bardzo pomysłowy ;)
    Dziękuje jeszcze raz za udział w moim candy.

    pozdrawiam,
    Mika :)))

    OdpowiedzUsuń
  16. A moja mama jakieś 2 tygodnie temu wywaliła z piwnicy 2 worki ze starymi lalkami barbie...
    Gratuluję pomysłu,wykonania no i cierpliwości :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za przybycie do ANINKOWA i pozostawienie komentarza :)