Witam wszystkich. Będzie trochę o życiu, codzienności i szyciu, czyli mojej odskoczni od wszystkiego co smutne. Zapraszam.

poniedziałek, 21 listopada 2011

Domowy makaron oraz chomik Elmo :)

Skoro ostatnio mówiłam, że muszę zrobić makaron to pomyślałam, że zachęcę Was do zrobienia własnego :)
Pewnie wiele z Was nie jeden raz robiło kluski i żadna to dla nich nowość. Założę się jednak, że są osoby, które tego nie robiły i nie wiedzą co tracą. Moja mama zawsze robiła swoje kluski zwłaszcza do rosołu. Teraz ja robię swoje czasem i mojemu dziecku taka makaronowa praca bardzo się podoba :)
Przepis jest prosty mąką, jajka i trochę ciepłej wody. Wyrabiamy, wałkujemy, tniemy na paski i kroimy w maszynce lub nożem. Krojone nożem są jeszcze lepsze. :)
Nawet chomiczek uwielbia domowy makaron, kupnego raczej nie konsumuje :)
Makaron wyszedł pyszny i zdrowszy od barwionego sztucznie kupnego. Dodam jeszcze, że można go też podawać z jogurtem lub dżemem i jest przepyszny.  Nadaje się również na lasagne w formie nie pokrojonej.

Chciałam jeszcze wstawić nowe zdjęcia naszego chomiczka. W czwartek miał przycinane pazurki. Kosmetykę wykonała koleżanka, która wpadła do nas z  daleka, z wykształcenia weterynarz oraz pielęgniarka. Szkoda, że nie ma jej tu na miejscu. W każdym razie dziękujemy Dorotko.
Elmo bardzo zadowolony z zabiegu znów chętnie biega w kołowrotku, co już rzadko się zdarzało.



Najbardziej podoba mi się ostatnie zdjęcie. :)
W ramach zakończenia chciałabym stwierdzić, że ostatnio wiele tematów do pisania przychodzi mi do głowy.   Jeszcze parę fajnych rzeczy chciałabym Wam opisać. Zdaję sobie sprawę, że tematyka nie jest ściśle szyciowa :(
Z szycia na razie niewiele mogę zrobić. Kuba dopiero jutro wraca do przedszkola, dziś starałam się przygotować zdobienie do kosmetyczki dla Kasi z Zacisza. Pomysł już mam :)
Uf, koniec już. Dziękuję tym, którzy starali się dotrwać lub dotrwali do końca :)
Buziaki

21 komentarzy:

  1. miniam mniam uwielbiam taki domowy makaron do dzis moja ciocia taki robi i tez ma taka maszynke :) A chomiczke sliczny sama kiedys chodowalam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Domowy makaron jest najlepszy,pamiętam jaki dobry moja babcia robiła.Widzę,że masz małego pomocnika :) Moje dziewczyny to by zaraz bałaganu narobiły.Ostatnie zdjęcie chomika super :) taką fajną minkę zrobił :)

    OdpowiedzUsuń
  3. moja mama co niedzielę robi taki makaron - uwielbiam :) a chomik jak to chomik, niezłe zapasy ma tam w tej klatce :D

    OdpowiedzUsuń
  4. U nas do rosołku, to tylko makaron domowej roboty... tylko z mniejszą ilością składników- nie dodaje wody. Mój synuś tez chętnie uczestnicy w tworzeniu makaronu, który uwielbiamy wszyscy :D

    OdpowiedzUsuń
  5. makaronik pyszny był... też czasem robię... rzadko...a moim zdaniem najpiękniejsze zdjecie chomisia z makaronem w łapkach...aż oczka zmróżył ze szczescia

    OdpowiedzUsuń
  6. Ajj, jeszcze bardziej tęsknię za domem :( Uwielbiam domowy makaron. A chomik super :) Aż chce się go potarmosić. :D

    OdpowiedzUsuń
  7. My też uwielbiamy makaron!!! Chociaż nie wychodzi mi tak jak mojej mamie, no ale nie ma to jak u mamy;)
    Chomik jest słodziutki:) I fajnie, że Kuba idzie już do przedszkola:) Moja Jula od miesiąca tęskni za przedszkolem..
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. No ja niestety idę na łatwiznę i kluseczek sama nie robię ,ale pamiętam ich smak z dzieciństwa przy niedzielnym rosole:)Chomiczek cudny!A Kubusiowi i Tobie Aniu zdrówka życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Aniu, jak ja czytam, że młoda mama makaron robi to gęba mi się uśmiecha od ucha do ucha! Z radości oczywiście i podziwu, można Cię uwielbiać za Twoje podejście do życia!
    Nawet nie wiesz jaka mi się bliska stałaś!
    Mocno Cię ściskam i Kubie buziaki posyłam!

    OdpowiedzUsuń
  10. aniu ty nawet nie wiesz ile razy sie zbieram za zrobienie takiego domowego makaronu. a to takie wspomnienie z dziecinstwa bo moja ukochana babcia zawsze sama robila. i sie rpzychodzilo i wszedzie wisial na krzeslach makaron :) ale ferjana parunastu osob go zjadala jak to u babci :P

    OdpowiedzUsuń
  11. Co z tego Aniu, że tamat nie szyciowy? za to jaki życiowy ;) Uwielbiam ten makaronik, choć przyznam, że rzadko go robię.
    Chomik na ostatnim zdjęciu odegrał rolę kota ze Shreka :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Ooo!!! My właśnie mamy w planie popołudniu zrobić też własny makaron!!! I nawet maszynkę mamy taką samą!

    OdpowiedzUsuń
  13. mmm makaron własnej roboty... pamiętam z dzieciństwa !!! Innego w domu nigdy nie było...a teraz to tylko od święta :))) Narobiłaś mi apetytu ... mniam

    OdpowiedzUsuń
  14. Moja Mama też robi makaron i żaden ze sklepu nie dorównuje mu smakiem...
    Na ostatnim zdjęciu Twój chomiczek ma minę jak kot ze Shreka :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Chomiczek uroczy:)
    Och makaron domowej roboty...zawsze robiła moja babcia...wspaniały!Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja chomiki lubię, ale się ich trochę boję... Nie raz mnie ugryzły mocno w palec, kiedy próbowałam je dotknąć podczas spania... ałć.
    Dziękuję Ci za miłe słowa u mnie, moje wisiory są do sprzedania, tylko nie chce mi się ich na razie wycenić ;)I tak sobie leżą i leżą, czekają na lepsze chwile ;)
    I tak szczerze mówiąc myślę że Ty też spokojnie mogłabyś oprawić te swoje 3 kamienie. Nie wiem jaki maja kształt, czy są przewiercone - ale spokojnie dałabyś radę, na pewno potrafisz zrobić zawieszkę:) Spróbuj!

    OdpowiedzUsuń
  17. A jeśli nie, to napisz do mnie maila ze zdjęciami tych kamieni (mail na moim blogu), a ja zobaczę co można z nimi zrobić, oczywiście po koleżeńsku :)

    OdpowiedzUsuń
  18. dziękuje za odwiedziny;) makaron swojej roboty musial byc pyszny, teraz to juz chyba rzadkosc:) ja nie robilam np.nigdy za wygodna jestem;) chomiczek sliczny;)pozdrawiam cieplo;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Witaj Aniu :) Jestem u Ciebie po raz pierwszy, z rewizytą;) Dziękuję za odwiedziny u mnie. Ciekawie tu u Ciebie... makaron własnej roboty to jest TO! Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Pisze sie na domowy makaron , oj dawno nei robiłam , ale moze gdyby maszynka była to i makaron prędzej by był , lenistow przeważą :) Pozdrawiam Was i Elma

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za przybycie do ANINKOWA i pozostawienie komentarza :)